Skocz do zawartości

Z życia wzięte


Paweł 66

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

wracałem spokojnie z pracy i nagle .......... trach bum .... bym i stało się !

 

głupio wyszło dla zaparkowanego spokojnie samochodu no ale cóż stało się

 

d3e0c3eab7ee0c32m.jpg

 

c33f15154a817d03m.jpg

 

i tylko zastanawia ..... czy ten dyszel był tak zgnity ? czy mistrz prostej troszkę za szybko ....

 

oby to nikomu więcej się nie stało !

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mnie sie kiedys zlamala klubowa podlodziowka, nic sie nie rozjechalo, bo dolna lodka wszystko trzymala (to byla przyczepa na dwa kadluby pietrowo) i kabel od swiatel :-) ale zanim sie zatrzymalem to brakowalo kawalka stepki (starla sie o asfalt)

od tego czasu kazda przyczepe opukuje przed zaczepieniem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mialem podobna przygode ze swoja przyczepka.

Zatzrymalismy sie w 2 rodzinki na parkingu, ja odpialem przyczepke, bo musialem podskoczyc w miasto po kabel. Po powrocie chce spiac caly zestaw, wiec cofam cofam, a kolega mi zaklada na kule... wyskakuje z samochodu, zakladam linke na hak (juz wiem ze to nic nie daje), podpinam kabelek i wio... do pierwszego garba na parkingu.... dalej przyczepka potoczyla sie w innym kierunku niz ja jechalem... Okazalo sie ze kolega polozyl tylko dyszel na hak nie zapinajac na kuli.... Wrazenie okropne, na szczescie bylo to przy predkosci 5 km/h i nic sie nikomu ani niczemu nie stalo, ale teraz wiem, ze:

- nikogo nie prosze do pomocy przy podczepianiu przyczepki, a jesli znajdzie sie nadgorliwy to przeganiam.

- linka/lancuch ma byc zapiety za oczko !!!

- dziekuje Bogu ze sie nikomu nic ni stalo

- traktuje to jako ostrzezenie do tego zeby wszystko bylo zapiete i sprawdzone po kilka nawet razy.

 

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka lat temu nasz znajomy ciągnął komuś z Krakowa do Świnoujścia pełnomorski jacht (prywatny i drogi) przyczepą podłodziową (klubową i starą). Dyszel urwał się na przejeżdzie kolejowym ...

Oj, działo się wtedy...

Na szczęście pomogli inni i przyczepę zepchnięto z torów, zanim nadjechał pociąg. Gdyby nie to znajomy do dziś spłacałby to pełnomorskie cudo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.