Skocz do zawartości

wyjazd na Ukraine


Rekomendowane odpowiedzi

witam

w tym roku mam zamiar udać sie z moją przyczepka na Ukraine w związku z tym mam pytanko gdyż nigdy a Ukrainie nie byłem czy ktoś w tamte tajemnicze zakątki się udawał?

panuje wiele różnych opinii na temat Ukrainy że niebezpiecznie że bieda itp. ale są i też takie że to piekny kraj i w zasadzie poziom bezpieczęństwa podobny jak w Polsce.

czy ktoś ma informacje o jakiś Campingach w okolicy Lwowa i Kijowa?

 

pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 55
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Witam

W zeszłym roku, dokładnie w maju zaliczyliśmy w kilkanaście osób objazdówkę po UA. Wynajeliśmy autokar, bo zdawaliśmy sobie sprawę z tamtejszych warunków alkoholowych :serducha: W sumie wycieczka wyniosła ok 2000km. Niestety, drogi są tragiczne - nawet nie chodzi o dziury, bo tych jest stosunkowo mało - lecz o nawierzchnie - jest strasznie nierówna, jakby ją ubijali nogami... W efekcie w połowie wycieczki urwało się tylne zawieszenie autobusu.... Dobrze, że na pokładzie mieliśmy kilku mechaników. W sumie ceny troszkę niższe niż w Polsce, alkohol tani, ale po kilku rozmowach z tubylcami stwierdziliśmy, że tam raczej nie ma takich typowych miejsc wypoczynkowych, kempingów itp.. W okolicach Lwowa jest jedno jeziorko, jest kilka fajnych miejsc (dzikich) nad Dniestrem, no i kilka lokalizacji górskich w Karpatach. My akurat robiliśmy objazdówkę śladem słynnych polaków, więc zaliczyliśmy większość popularnych miejsc, jak Lwów, Krzemieniec, Kamieniec Podolski itp..

Jednak, po kilku dyskusjach i wrażeniach z pobytu na Ukrainie, sam bym się z rodziną nie wybrał...

Pzdr, Kuba

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybierająć się na Ukrainę nie licz na kempingi u nich ta forma została pominięta przez pierestrojkę Jezeli chodzi o Lwów to jest kemping na obrzeżach miasta. albo był w każdym razie 3 lata temu 15 km w kierunku Tarnopola ale to jest kemping z typowymi domkami jak za komuny nie ma miejsca na przyczepy realne miejsce zostawienia przybytku we Lwowie to w centrum parking strzeżony gdzie bezpiecznie można zostawić dobytek i udać się w miasto.

co do Kijowa to nie byłem tam samochodem

Ukraina to troszkę specyficzny kraj tak jak u nas 20 lat temu ,ale ludzie naprawdę mili warto tam jechać zobaczyć

Są też luksusowe motele gdzie swobodnie możesz się zatrzymać i zobaczyć świat ze snów ,ale kasa za pobyt powala na kolana oferta raczej dla nowobogackich

 

Jeżeli lubisz ekstreme to polecam Ukrainę,

Wybieram się kamperem pod koniec maja na Krym i nie wierz w to, że tam jest niebezpiecznie u nas bywa gorzej :serducha:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wjazd do centrum Lwowa ( tym bardziej jak kolega chce z przyczepką) to faktycznie ekstrema drogi fatalne tym bardziej sporo rozkopanych ( robią przed Euro) , dwa to kierowcy: tam się jeździ nie jak mówią przepisy , ale kto ma mocniejsze auto ten ma pierwszeństwo, więc wjechanie tam to ryzyko , chyba, że gdzieś taki parking jest na obrzeżach Lwowa . Po Lwowie woził mnie taki zaprzyjaźniony Lwowiak i nie może strach w oczach miałem , ale zdziwienie jak tak można.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W maju zeszłego roku byłem z rodziną we Lwowie własnym autem opel astra kombi 1,6 w składzie 4 osoby.

Drogi główne ocenił bym na 3 polskie na 4, drogi w mieście fatalne i nawet nie chodzi o nawierzchnię tylko o styl jazdy Ukraińców, samo miasto przepiękne, ludzie bardzo mili szczerzy i sympatyczni, za trzy cztery lata wybieram się ponownie. Raczej nie wyobrażam sobie jazdy po mieście z przyczepą. Nie zauważyłem jakichkolwiek kempingów ani we Lwowie ani w Czerwonogradzie, nie widziałem również ani jednej przyczłapki czy kampera. Kamperem może bym się i odważył wjechać do Lwowa. Przyczepą na pewno omijał bym duże miasta. Ceny paliwa w maju 2008 około 30% niższe niż w Polsce za to jakość przynajmniej tam gdzie tankowałem chyba lepsza niż u nas. Na stacjach paliw raczej trudno zapłacić kartą ale w miastach (przynajmniej we Lwowie) bankomatów i kantorów więcej jak u nas. Co do preferowanej waluty to prócz rodzimych hrywien uznawane są dolary mniej euro, złotówki owszem można wymienić w kantorach ale korzystniejszy kurs jak wypłacacie w bankomacie. Na granicy sporo formalności, wizy nie są wymagane. Z policją na drogach problemów nie mieliśmy (a było po drodze kilka patroli). Jest to kraj strasznych kontrastów Masa przebrzydle bogatych oligarchów z takimi furami że ho ho a większość społeczeństwa jeździ starymi ładami, ogromną popularnością cieszą się lanosy.

Podsumowując kamperem na pewno warto, z przyczepą jeżeli nie będziecie się poruszać po miastach myślę że nie jest to nie realne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:serducha: Jestem na Ukrainie średnio jeden raz do roku (zawody paralotniowe). Od 8 lat. Kilka razy z przyczepą. Z racji kontaktów towarzyskich poznałem np: Lwów, Stanisławów, Użgorod itp.

Ale do rzeczy.

Polacy otrzymują wizę na granicy - od ręki. Należy wypełnić dość upi.........iwy kwestionariusz. No i jeszcze kolejki przed przejściem. Ale tutaj winni są nasi tzw. tankowce. Mieszkańcy przygranicza, którzy wyjeżdżają po 2-3 razy dziennie zatankować full i sprzedawać po powrocie benzynę po 3.50 (w rejonie Leska). Kolejka w Krościenku może być na 8 godzin oczekiwania. W Medyce miałem szczęście stać krócej.

Droga z Medyki do Lvova w miarę. Z Krościenka jest kilkusetmetrowy, koszmarny odcinek.

Drogi międzynarodowe są takiej samej jakości jak u nas. Czyli ok. Ale nie dajmy się zwariować generalnie negatywnymi opiniami.

We Lwowie są jeszcze przedwojenne ulice z "kocimi łbami".

Kierowcy jak u nas. No chyba, że trafimy na kompletnie zalanego.

Ciekawostka. Opowiadał mi jeden mieszkaniec zakarpacia, że zatrzymał go policjant, a on był pijany tak, że na oczy tylko troche widział. Po wręczeniu 20 USD ........ pojechał dalej.

Gorzej wygląda jazda po zmroku. Można trafić na częściowo lub wcale nie oświetlony pojazd (ale to na prowincji), cztery osoby na motocyklu, śpiący z głową na krawężniku, a nogami na jezdni. To z mojego doświadczenia.

Kempingów nie znają. Jest trochę ośrodków wypoczynkowych z czasów komuny, z domkami z dykty. Można tam zakotwiczyć się przyczepką.

W ostatnich latach policja nie sępi już na turystach. Boją się ichniejszego CBA. Zresztą nie wolno im brać mandatów gotówkowych do ręki. Wpłaca sie je w ichniejszym urzędzie miejskim.

Jeszcze kilka lat temu kolega za: wjechanie omyłkowo pod prąd, nie zatrzymanie się do kontroli policyjnej i ucieczkę przez kilkanaście km dał "w łapę" 30 grywien i po sprawie (wtedy równowartość 20 zł).

Ludzie sympatyczni, życzliwi. Wiadomo, że czujemy się tam jak "Niemcy we Wrocławiu" ale nie oznacza to, że powinniśmy się wywyższać. Widać sporo biedy, ludzie z krowami, zardzewiałe rowery, marzenia o wyjeżdzie do pracy na zachód itp. Jeśli będziemy podchodzić do nich z szacunkiem, to odwdzięczą się przyjaźnią i ............ no właśnie, czasami nie wiadomo jak wymówić się od alkoholu.

Zabytki, czyli nasze historyczne rejony warto zobaczyć.

Góry - dobrze, że mają ich sporo, bo dzięki temu nie widać dewastacji, która tam niestety ma miejsce.

Bezpieczeństwo ? Nie spotkałem się z żadnymi zdarzeniami niebezpiecznymi. Szybciej można po zmroku na krakowskich Plantach w tutkę dostać.

 

Takie to są moje obserwacje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

and123, co do kierowców przynajmniej we Lwowie mam odmienne zdanie , to co widziałem i zaobserwowałem , włos się jeży na głowie . Pierwszeństwo ma ten kto ma większe auto, kto jest odważniejszy sprytniejszy lub bezczelny.

Zaobserwowałem we Lwowie, że nawet niechętnie ustępują drogi karetce na sygnale.

Droga z Medyki do Lwowa jest w miarę , choć jest jedno miejsce na , które trzeba uważać, bo można zawieszenie urwać - z góry spływa woda przez drogę , która porobiła spore dziury w drodze i jedzie się jak przez strumyczek i żadnych znaków ostrzegających , że coś takiego jest ( byłem jesienią ubiegłego roku).

Potwierdzam , że ludzie mili sympatyczni chętni udzielić informacji czy pomoc w jakiś sposób.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

witam

odswieżam kotleta bo za niedługo ruszam na Ukraine!

 

mam pytanie może ktoś nie dawno pomykał trasą Medyka - Lviv , Lviv Stryi.

 

pierwszą metę zaplanowałem w Stryi-u i chciałbym sie dowiedzieć czy droga jest do przejechania z przyczepką czy raczej do przelecenia :-]

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.