Zlot w Ludwikowicach Kłodzkich .

Z okazji 35 lecia Klubu Skrzydlatych zorganizowano zlot , który był kontynuacją wcześniejszych zlotów 2009 w Miłkowie koło Karpacza .

Ten ostatni (chyba) w tym roku odbył się w dniach 16-18.10.2009r. w Ludwikowicach Kłodzkich .

Dla mnie osobiście była to świetna okazja do uczczenia pierwszej rocznicy pobytu na tym wspaniałym forum . 16 października minął dokładnie rok w karawaning.pl .

Korzystając z zaproszenia Prezesa Klubu "Skrzydlaci" , do którego należy też Boguś Bednarski , udaliśmy się na zlot w Góry Sowie .

Nic nie zapowiadało wcześniej , że trafimy na takie ekstrema .

Tak się złożyło , że miałem włączone CB Radio i słyszałem kilka tekstów po drodze typu - " Kurde ,(milczenie) ... przyczepa".

Przy padającym mocno śniegu udało nam się dotrzeć na miejsce , gdzie grubość pokrywy to jakieś 30-40 cm . Na szczęście drogi tylko miejscami były białe . Jednak na serpentynkach trochę włos się jeżył .

Jakaż była radość , kiedy na miejscu , po dłuższej przerwie , spotkaliśmy Janinkę i Bogusia Bednarskich . Wśród obecnych na zlocie było tylko dwie wariackie z Niewiadówkami - J&B Bednarscy i finger'ki . Muszę powiedzieć , że w tych zimowych warunkach daliśmy sobię radę doskonale i to nie tylko za sprawą zlotowych rozgrzewaczy . Teraz już wiemy , że jesteśmy w stanie zaliczyć nawet i zlotowego Sylwestra .

Oprócz imprez zlotowych (biesiada i tańce) w Gospodzie Harenda mieliśmy okazję podziwiać piękno okolic Gór Sowich oraz pozwiedzać Zamek w Książu , sztolnie w Walimiu a jeszcze wcześniej porozmawiać i posłuchać wspaniałych opowieści mistrza , kierowcy rajdowego - Jerzego Mazura , który oprowadzał nas po swoim muzeum poświęconym jednocześnie górnictwu i sportów motorowych . Połączenie dość ciekawe i dodam , że udane .

Po takiej wyprawie wróciliśmy padnięci do Ludwikowic po to by "pokatować" się jeszcze przy muzyce i stole biesiadnym .

Kto nie lubi hałasu mógł w ciszy i spokoju pooglądać zwierzęta , które mieszkają w przyklejonym do gospody MINI ZOO .

W niedzielę aż szkoda było wracać z tej karawaningowej ekstremy .

Dla tych co mieliby chęć kiedyś tu zawitać podaję link pod którym znajdziecie wszelkie namiary na Gospodę Harenda w Ludwikowicach .

Myślę , że dzięki tym kilku słowom oraz zdjęciom udało mi się zachęcić Was do zaglądnięcia w te rejony . Zwłaszcza , że w przyszłym roku będzie do tego okazja . Mam tu na mysli zlot w Polanicy o którym rozpisywał się WIREK .

Pozdrawiam wszystkich - finger .

http://www.harenda.biz.pl/

cdn...

Chwilę po przyjeździe na miejsce .

finger junior

W muzeum Jerzego Mazura w Wałbrzychu .

cd ...

doklejam jeszcze kilka fotek .

Sztolnie w Walimiu (bilet wstępu).

Sztolnie w Walimiu .

Mini Zoo przy gospodzie .

Mini Zoo przy gospodzie .

Balety - Janinka i Boguś Bednarscy w akcji .

) Gorączka sobotniej nocy , he hee )))

Janinka i Boguś Bednarscy oraz finger'ki .

finger a nie było można walnąć wzmianki przed tym zlotem może ktoś miałby ochote też się przejechać np MY Na przyszłość ma być inna kolejność zdarzeń

a na poważnie widze że był fajny zlocik i atrakcji nie brakowało

finger, w znanych mi i bliskich okolicach byliście i nic nie daliście znać , choć nie było by mnie - jestem uziemiony

Jestem pod wrażeniem ,tylko pozazdrościć

Kitku i Wirku wielkie sorry ale na ten zlot byłem zaproszony i przyjazd mój był do ostatniej chwili pod znakiem zapytania .

Gdyby były inne okoliczności to z pewnością bym o tym napisał na forum informując przy tym szersze grono . Poprzez mój post ze zdjęciami chciałem tylko zareklamować tą okolicę z myślą o przyszłym zlocie - Polanica Zdrój 2010 .

Szczerze oddany Wam zlotowicz - finger .

Kitku i Wirku wielkie sorry ale na ten zlot byłem zaproszony i przyjazd mój był do ostatniej chwili pod znakiem zapytania .

ok jesteś rozgrzeszony trzeba wziąć Bogusia na tepete, niech się tłumaczy bo on w tych skrzydlatych siedzi

jestem uziemiony

A ja się zastanawiam czy aby nie zostawić ogona na kołach .

Widzę , że ciśnienie oraz parcie na zloty jest przez cały sezon .

A w sumie do Sławy już niewiele czasu pozostało .

Wirku , przecież walka o przybycie jako pierwsza załoga na zlot trwa dalej i nie wiem czy faktycznie nie pójdę na całość . Przywlekę przyczepę już w lutym .

finger, ja już dzwonię do dyrektora by znalazł miejsce na zimowanie mojej budki w Sławie

kit, Wirek, ptaku,

Witajcie wywołani jak i Wszyscy zakręceni.

Tak jak zaznaczył to finger, czyli Arek, zlot odbywał się tylko w wąskim gronie Skrzydlatych z Wrocka.Niemniej jednak na zlot dojechały załogi ze Śląska, Głogowa, Skierniewic, Lubania i z okolic Dolnego Śląska.

Zlot ten miał za cel podsumowanie wyników 35-lecia powstania MK Skrzydlatych, oraz uroczyste zakończenie pewnych działań naszego prezesa.[zawieszenie w przewodzeniu tak wspaniałej grupie]

Zloty w tym miejscu odbywają się co jakiś czas, cyklicznie. Ze względu na warunki pogodowe , przewidywane ale nie w takiej postaci, zlot był w małym gronie.

Warunki jakie zastaliśmy zostały przez nas zlekceważone, pokonaliśmy je.Na szczęście nie było b. niskich temperatur.

Czas jaki mieliśmy do dyspozycji to wypełniony był na integracji, na zwiedzaniu zabytków i na poznawaniu nowej przygody w warunkach prawie zimowych.

Dodam że zabawom, i nie sposób było się oprzeć.

Na udokumentowanie, moje fotki.

to ja z moją Janeczką i z moim zestawem.

tak się jadło i p..............bawiło.

i osoby zaprzyjaźnione.

i osoby zainteresowane..........

spalanie kalorii.

i niestety do następnego.....Ogniska już dogasa blaskZa ręce chwyćmy sięZłączone serca wszystkich wrazTo znak przyjaźni jest.Przyjaciół mieć to dobra rzeczNie musisz się już baćDo grona swego przyjmie cięCaravaningowa brać.i tymi oto słowy zost

i tymi oto słowy został zakończony jeden z wielu lecz nie ostatni zlot przyjaciół.

tak to leciało

fajosko tak duzo sniegu

Mieliście jakieś ogrzewanie w Niewiadówkach? Jakiś termowentylator na 230V czy inny olejak?

Mieliśmy takie grzejniczki jak na fotce .

A na poważnie to olejaczki się przydały . Te mniejsze o mocy 400W dobre były ale na tylko na dzień .

Jak by nie patrzeć to tylko skorupa bez pianki w ścianach , no i bez TRUMY w większości przypadków . Osobiście znam tylko jedną Niewiadkę (z tych starszych modeli) tak ogrzewaną .

no ogrzewanko pierwsza klasa ale może czas pomyśleć o założeniu trumy? mogła by się czasem przydać